Kraków - Modlnica - Szyce - Biały Kościół - Jerzmanowice - Gotkowice - Przeginia - Zederman - Sieniczno - Olkusz
Czwartek, 8 lipca 2010
Km: | 40.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 15.64 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
1431: | 1431kcal | Podjazdy: | 320m | Sprzęt: Kross - Nomia +3 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jazda z pracy do domu.
Dziś rano zabrałem rower samochodem do pracy, ponieważ postanowiłem nim wrócić do domu. Tak też zrealizowałem. Wyjazd z Krakowa zajął mi 25 minut dzięki rozkopanemu Rondu Kraka. Dalej już miało być tylko lepiej. I pewnie by było gdyby nie budowa nowego węzła w miejscowości Modlnica. Trzeba tam bardzo uważać. Jest tam bardzo wąsko, jedzie się na krawędzi drogi. Tam też spotkałem na ostatnim zwężeniu, przy wyjeździe z rejonu budowy „świetnego gościa” w wypucowanym czarnym samochodzie, który nie omieszkał kilka razy zatrąbić na tym bardzo wąskim odcinku. Serdecznie pozdrawiam kierowcę i jego wspaniałego kolegę i również przesyłam mu buziaczki. Trasa ta jest dość trudna, suma przewyższeń wynosi 320 m. Jest tam bardzo duży ruch. Część trasy jechałem chodnikami, ponieważ było tam znacznie bezpieczniej. Najgorszy był jednak wiatr, który prawie cały czas wiał mi w twarz. Z Krakowa wyjechałem o 16:00 a w domu byłem 18:45. Czas samej jazdy bez odpoczynku zajął mi 2 godz. 34 min.
Dziś rano zabrałem rower samochodem do pracy, ponieważ postanowiłem nim wrócić do domu. Tak też zrealizowałem. Wyjazd z Krakowa zajął mi 25 minut dzięki rozkopanemu Rondu Kraka. Dalej już miało być tylko lepiej. I pewnie by było gdyby nie budowa nowego węzła w miejscowości Modlnica. Trzeba tam bardzo uważać. Jest tam bardzo wąsko, jedzie się na krawędzi drogi. Tam też spotkałem na ostatnim zwężeniu, przy wyjeździe z rejonu budowy „świetnego gościa” w wypucowanym czarnym samochodzie, który nie omieszkał kilka razy zatrąbić na tym bardzo wąskim odcinku. Serdecznie pozdrawiam kierowcę i jego wspaniałego kolegę i również przesyłam mu buziaczki. Trasa ta jest dość trudna, suma przewyższeń wynosi 320 m. Jest tam bardzo duży ruch. Część trasy jechałem chodnikami, ponieważ było tam znacznie bezpieczniej. Najgorszy był jednak wiatr, który prawie cały czas wiał mi w twarz. Z Krakowa wyjechałem o 16:00 a w domu byłem 18:45. Czas samej jazdy bez odpoczynku zajął mi 2 godz. 34 min.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!